Każdy prezydencki kalambur od Obamy's ostatecznego ułaskawienia indyka
On 6 sierpnia, 2021 by admin
Teraz, gdy jest już oficjalnie kulawym indykiem – er, kaczką – prezydentem, Barack Obama miał trochę zabawy ze swoją ostatnią ceremonią ułaskawiania indyków w środę po południu, odwijając więcej niż pół tuzina kalamburów w krótkim przemówieniu.
Zdolność Obamy do gry słów, zwłaszcza w rodzaju Święta Dziękczynienia, została dobrze udokumentowana w przeszłości, a pełny zapis tegorocznego przemówienia można znaleźć na Time.com. Ale jeśli, jak wielu, jesteś zmęczony rozmowami o polityce i po prostu chcesz usłyszeć, jak nasz ustępujący prezydent robi straszne (lub niesamowite, w zależności od tego, kogo pytasz) żarty, to tutaj jest ostateczna lista każdego kalamburu ze środowego przemówienia. Tylko czas pokaże, czy prezydent-elekt Donald Trump może dorównać poczuciu humoru swojego poprzednika.
O nieobecności jego córek Sashy i Malii, które w minionych latach wydawały się umartwione kiepskością swojego taty:
„Oczywiście Święto Dziękczynienia jest świętem rodzinnym tak samo jak narodowym, więc przez ostatnie siedem lat ustanowiłem kolejną tradycję, zawstydzając moje córki korną kopią dowcipów o indykach.”
„Właściwie to one po prostu nie mogły już znieść moich żartów. Miały dość.”
„Malia i Sasha, przy okazji, są wdzięczne, że to moje ostatnie prezydenckie ułaskawienie indyka. Czego im jeszcze nie powiedziałem, to że będziemy to robić co roku od teraz. Bez kamer, tylko my, każdego roku. Nie ma mowy, żebym wyciął ten nawyk zimnego indyka.”
Na dwóch indykach, Tater i Tot, on był ułaskawieniem:
„Chcę poświęcić chwilę, aby rozpoznać dzielne indyki, które nie miały tyle szczęścia, które nie dostały się na przejażdżkę pociągiem do wolności. Którzy spotkali swój los z odwagą i poświęceniem i udowodnili, że nie są tchórzami.”
„Z Ogrodu Różanego, Tater i Tot udadzą się do swojego nowego domu w Virginia Tech, który jest co prawda trochę hokejowy.” (Maskotką Virginia Tech jest Hokie.)
O poprawie gospodarki i społeczeństwa w czasie, gdy był prezydentem:
„To jest warte pochwalenia się.”
O karmieniu głodnych w te święta:
„Powinniśmy również upewnić się, że każdy ma co jeść w Święto Dziękczynienia, oczywiście z wyjątkiem indyków, bo one są już wypchane.
O jego słynnym sloganie z kampanii:
„A kiedy ktoś przy twoim stole powie ci, że pochłonąłeś wszystkie boczne dania i nie możesz mieć więcej, mam nadzieję, że odpowiesz wyznaniem, które podsumowuje ducha głodnego ludu: „Tak, my dźwigamy.”
O corocznym pośpiechu podróżnych w Święto Dziękczynienia:
„A więc zajmijmy się ułaskawieniem, ponieważ jest środa po południu i każdy wie, że ruch uliczny w Święto Dziękczynienia może wprawić ludzi w dziwny nastrój.”
O śmiechu i jękach, które wywołały jego żarty:
„Słuchaj, wiem, że jest tu kilka złych, ale robię to po raz ostatni, więc nie zostawiamy miejsca na resztki.”
Więc masz to. Jedenaście kalamburów w niecałe 11 minut, co jest chyba rekordem prezydenckim.
Dodaj komentarz